Proziaki owiane lawendą


Czasami zdarza się tak, że rankiem sięgamy do szuflady z chlebem a tam nie ma chleba. Albo po prostu w sklepie nie było naszego ulubionego, a na inny nie mamy ochoty. Oczywiście możemy sami upiec domowy chleb,  ale jeśli to pora śniadaniowa, to zdążymy akurat na lunch, chyba, że ma być na zakwasie, to akurat będzie na kolejne śniadanie.
Za to rozwiązaniem na tu i teraz są proziaki, szczególnie jeśli Wam jeszcze trochę tęskno za Bieszczadami, skąd przedwczoraj wróciliście. Bo proziaki to zdecydowanie wschodni klimat. 15 minut i na Waszym stole ląduje taca gorących niby-bułeczek, wywołując zachwyt na twarzach pozostałych domowników i gości. Szczególnie jeśli wokół nich snuje się lekki zapach lawendy.



Proziaki owiane lawendą, to moja dzisiejsza poranna wersja. Ale, oczywiście, zioła i dodatki albo ich brak są w pełni dowolne. Efekt i tak gwarantowany, bo nawet przy lekkim zaspaniu trudno tu cokolwiek zepsuć. Ja swój przepis dostałam od Marysi z Futomy. Ja również biorę 400ml maślanki, bo wtedy akurat "wychodzą" dwie duże patelnie i jakieś 12 proziaków. 
W przepisie nie ma ilości mąki, bo mąki dodaje się "na oko". Do tych proporcji to jakieś 70dk - wszystko zależy od mąki. Kiedy już nie dajemy rady mieszać łyżką dodajemy jeszcze trochę i zagniatamy ręką. I tyle. Potem ciasto można wałkować i wycinać równe kółka, ale ja rękami robię kulki, które potem palcami rozgniatam na placuszki. To świetnie, że każdy inny, byleby grubość miały podobną (niecały 1cm - na patelni urosną) i upiekły się w tym samym czasie. Żeby urosły, nie możemy zapomnieć o sodzie/prozie :), którą dosypujemy do mąki. To nie błąd - nie używamy tłuszczu. Ani proziakom ani patelni to nie przeszkadza. Pieczemy do zarumienienia, po parę minut z każdej ze stron.


Proziaków, podobnie jak chleba, zapewne nie należy jeść, kiedy są jeszcze gorąco, ale na pewno można skosztować, nawet parokrotnie. Byleby dla innych też wystarczyło, bo na pewno poczują zapach lawendy, który unosi się nad patelnią ...
Lawendnik jest także na FB :) 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lawendowy sezon 2024 - startujemy już w sobotę 8 czerwca

Moja kolekcja wiosennych octów

Lawendowy sezon 2023: lawendowe lekcje, wianki, warsztaty i cała lawendowa reszta 💜