Rzecz o occie jabłkowym, octowym królu


Oczywiście mogą być octy bardziej spektakularne, pięknie zabarwione i bardziej aromatyczne niż ocet jabłkowy. Ale to królowe wśród octów, a królem jest ocet jabłkowy.
 Ocet jabłkowy ma historię tak długą jak pamięć ludzka. Asyryjczycy, Babilończycy, Egipcjanie, a potem Izraelici, Grecy, rzymianie i Germanie stosowali ocet w celach spożywczych (przygotowanie i konserwowanie pokarmów, i napojów gaszących pragnienie), jak i przy leczeniu rozmaitych dolegliwości wewnętrznych i zewnętrznych.

W przygotowaniu octu nie ma nic skomplikowanego, jednak, jak w winie, kluczowe są dobre składniki i czas. Ocet powstaje w wyniku podwójnej fermentacji - najpierw alkoholowej, potem dopiero octowej, stąd do powstania octu potrzeba minimum miesiąca. A ponieważ jest żywy, potem nadal żyje i dojrzewa. Dlatego octy ekologiczne często są opisywane jako żywe i niefiltrowane. 

Żywe, ponieważ żyją w nim nadal dobre dla nas kultury bakterii. Badania dowodzą, że tradycyjne, ekologiczne jabłka zawierają duże ilości bakterii korzystnych dla naszej mikrobioty. Bakterie te rezydują przede wszystkim na skórce i w gnieździe nasiennym, dlatego jabłka zawsze warto jeść ze skórką. W skórce też oczywiście najwięcej błonnika i pektyn. W occie mamy przede wszystkim dobre dla nas bakterie octowe. Natomiast naturalny osad zawiera reszty błonnika i pektyn, dlatego niefiltrowany ocet jest lepszy od filtrowanego, jeżeli zależy nam nie tylko na smaku ale i zawartości dobrych dla nas składników.


„Klarowane odmiany octu jabłkowego …zawierają bardzo mało cennych składników. Treściwy ocet jest ciemny i mętny. Nie należy się przy tym sugerować powstającą na jego powieżchni pianką, czy osadem na dnie - świadczy to tylko o jego wysokiej jakości” (1). Ale nie martwcie się, te prawdziwe męty zostawiam dla siebie :) Oczywistym jest, że ocet jabłkowy nie zawiera wszystkiego, co zawiera jabłko, ale fermentacja sama w sobie jest wartościowa, ponieważ w occie pojawia się przecież kwas octowy. Octy domowe przeważnie mają ok. 3-4% kwasu octowego. A co poza tym? Jest mnóstwo pozycji traktujących o zaletach octu jabłkowego. Myślę, że jak ze wszystkim, warto zachować umiar i zdrowy rozsądek :) Poniżej kilka obszernych cytatów z w miarę rozsądnego opracowania.




Ze względu na właściwości bakterio- i wiruso-bójcze octy są również używane do sprzątania. Ale przy naprawdę brudnych przedmiotach warto skorzystać z mocniejszego 10% octu spożywczego.
Natomiast domowy ekologiczny ocet jabłkowy warto zachować dla nas samych. To naprawdę świetny składnik domowych kosmetyków, bardzo prostych do zrobienia. Szczególnie tonik do twarzy:) Równie banalne jest przygotowanie kąpieli godnej Kleopatry. Tak. Kleopatra kąpała się nie tylko w mleku ale i occie. Wystarczy wlać 250-500ml octu do wanny wody. Nie przesadzić z długością kąpieli (maks. 20 min.) a na koniec nie zmyć cennych bakterii detergentem. Więc do takiej kąpieli najlepiej wejść po prysznicu :)

I na koniec jeszcze o occie w napojach. Ja przez całe lato często zastępuję octem jabłkowym cytrynę w lemoniadach, również w mojej ulubionej lemoniadzie lawendowej. A jesienią i zimą czas na "powerdrink": ocet jabłkowy z miodem. W sumie o samych leczniczych oksymelach (połączeniu leczniczych maceratów octowych i miodów) można napisać całkiem obszerną książkę. A tymczasem ocet jabłkowyrocznik 2020 z Lawendnika jest dostępny do wyczerpania zapasów :)









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lawendowy sezon 2024 - startujemy już w sobotę 8 czerwca

Moja kolekcja wiosennych octów

Lawendowy sezon 2023: lawendowe lekcje, wianki, warsztaty i cała lawendowa reszta 💜