Syrop z mniszka lekarskiego - wiosenne słońce zamknięte w butelce
Pojawia się na wiosnę, kiedy dzień jest już dłuższy i słońce przyświeca. Mniszkowa fala zalewa łąki i choć to nie złoto, warto się schylić i zebrać, a warto się pospieszyć, bo szybko w puch się zamieni i odleci. Zbieramy, oczywiście, z dala od dróg i zanieczyszczeń. Zbieramy w towarzystwie pszczół, bo one najlepiej wiedzą, kiedy kwiaty maja najwięcej do zaoferowania. W samo południe będzie dobrze:) Do zrobienia syropu możemy wykorzystać całe kwiatostany zwane koszyczkami, a nawet łodygę i korzenie. Ja ograniczam się do kwiatostanów. Po chwili zbierania wydaje nam się, że ktoś obsypał nasze dłonie złotym pyłem. Jest w tym coś magicznego. I jest tradycja bo mniszek lekarski jest wpisany w historię medycyny, nie tylko tej ludowej. Częściej niż na przeziębienie zalecano napar z mniszka jako środek żółciopędny, wspierający trawienie. Jednak mniszkowi "miodek" to ludowy środek głównie na wszelkiego typu przeziębienia czyli infekcje górnych dróg oddec...